Boże Narodzenie. Jak nie kochać tych Świąt? Przede wszystkim
poprzedzających je przygotowań. Krzątania, oczekiwania na pierwszą Gwiazdkę...
Zwłaszcza przy tegorocznych okolicznościach przyrody. W końcu mroźnie i biało.
Może to mroźnie nawet Ktoś sobie za bardzo wziął do serca;) Sobota i niedziela
upłynęła więc pod hasłem „hu, hu, ha,
zima nie jest taka zła” – pewne irracjonalne rzeczy wymagają jakiegoś
wytłumaczenia;) Rzut okiem za okno (-14stC), zestaw ciuszków nr 5 i do biegu
gotowi start. Ważna uwaga! Ubieramy się
stosownie do warunków na zewnątrz. Widziałem truchtającego kolegę opatulonego w
kurtkę zimową!, z drogami oddechowymi szczelnie owiniętymi wszelkiej maści
szalikami. No cóż.. Podejrzewam, że krępujący ruchy i przegrzewajacy ciało
strój zbliżony do kostiumu bohaterów programów edukacyjnych mojego dzieciństwa,
Pi i Sigmy, skutecznie odebrał przyjemność wypoczynku na świeżym powietrzu.
Bezwietrznie,
cicho, słonecznie. Pod stopami zmrożony śnieg. Bajka. W niedzielę niestety wraz
ze zmianą pogody zaczęło wiać. Zwyczajowy „wmordewind” połączony z
czternastostopniowym mrozem dał się we znaki i po 12km wolnego wybiegania ruszyłem
dzielnie wspomóc rodzinkę w przygotowaniach do Świąt.
To Florka, kot który myśli że jest psem pomaga stroić choinkę
Na
basenie Politechniki Gdańskiej na którym realizuję pływacka część przygotowań
do triathlonu spotkałem Adama Korola, pięciokrotnego olimpijczyka (Atlanta 1996, Sydney 2000,Ateny 2004,Pekin 2008, Londyn 2012),
mistrza olimpijskiego z Pekinu, czterokrotnego mistrza świata w konkurencji
czwórek podwójnych mężczyzn (2005, 2006,2007, 2009) i
mistrza Europy 2010… Adama
Korola miałem przyjemność poznać w czasie realizowania przeze mnie na terenie
Zakładu Karnego w Gdańsku, autorskiego programu promocji zdrowia dla skazanych
odbywających tam karę pozbawienia wolności. Był jednym z prelegentów
opowiadających o swojej sportowej pasji... W rozmowie Adam zdradził mi część
swoich sportowych planów na 2013 rok. I
tu prawdziwa niespodzianka… Oto przygotowuje się do swojego triathlonowego
debiutu! No, no, będzie się działo.
Olimpijskie "złoto" z Pekinu
Z pomocą Piotra Masiaka i Marcina Waniewskiego z MKS Triathlon Malbork, realizuję dalszą część rozpiski treningów pływackich. Pływanie to mój słaby punkt. W Suszu 1900 m pokonałem w 40min. W przyszłym roku zamierzam się w tym zakresie mocno poprawić. Niestety w tygodniu mogę sobie pozwolić tylko na 2 treningi w basenie. Wiem.. Szału nie ma. Pracować trzeba więc ostro. Systematyczna praca powoli daje efekty. 39 sek na 50m kraulem, czy długość basenu 25m pokonanego w 18-20 ruchach dobrze rokuje na przyszłość… A tak to mniej więcej wygląda:
„Rozgrzewka na brzegu - głownie ramiona- a następnie:
100Ca+D
4x25RRDlf/Cb/K/Ca p.15’’
4x25NNDlf/Cb/K/Ca p.15’’
4x25styl Dlf/Cb/K/Ca p.15’’
100Ca
4x50tech p.15’’ – I dokładanka prawą ręką, II dokładanka lewą ręką, III i IV dokładanka na przemian
4x50TI p.15’’
I płynięcie na boku - jedna ręka wyprostowana do przodu ,druga przy tułowiu (dłoń na udzie).głowa przy ramieniu, oddech na jedną stronę, nogi do kraula.
II drugi bok
III kraul, po wyciągnięciu ręki z wody łokieć wysoko i dłonią dotknąć pachy
IV tak jak III
4x25Ca p.15’’ - zaciśnięte pięści
4x25Ca p.15’’- rozszerzone palce
100Ca
4x25rytm p.20’’
100Cb
4x25NN narastająco p. 25’’
100K
2x100Ca oddech 3/5/3/5 p.20’’
100 luz
=1900m”
J
………….